Pesymizm znaczy… więcej niż Optymizm!

Pesymizm znaczy.. wiecej niz Optymizm!

Napisany przez: Monika Rybak

6 maja 2021

Czy tryskanie optymizmem może Ci pomóc zajść w ciążę dzięki in vitro?

Czy twoje pesymistyczne myśli mogą Ci zaszkodzić?

To są tematy, które non stop się pojawiają w dyskusjach na temat płodności; są na forach, w prywatnych rozmowach; wreszcie wypływają w trakcie terapii w gabinecie.

Dlatego dzisiaj chcę rozwiać wątpliwości i obalić mity na ten temat.

Samo doświadczenie niepłodności jest trudne emocjonalnie. Przechodzisz przez takie stany, jakich wcześniej nie znałaś(-eś). I wiesz dobrze, że ktoś, kto przez to nie przechodził, za bardzo (albo w ogóle?) tego nie rozumie.

Dlatego całkiem naturalne jest to, że możesz poczuć frustrację czy nawet wściekłość, kiedy widzisz kolejny artykuł, po którym możesz się spodziewać, że sugeruje Ci, żebyś zmieniła swoje myślenie, to zajdziesz w ciążę.

Wiem, to może być frustrujące.

Pomimo tego świadomie namawiam Cię do przeczytania tego artykułu. Bo to nie jest taki artykuł.

Ten tekst jest dla Ciebie, abyś mogła i mógł podjąć świadomą decyzję, czy potrzebujesz w obszarze nastawienia do życia cokolwiek, zmieniać.
Może się okazać, i jest na to duża szansa, że nie musisz zmieniać niczego. Że jest wystarczająco dobrze.
Jednak, jeśli po przeczytaniu tego artykułu, zorientujesz się, że coś, jeśli cokolwiek, może faktycznie Ci nie sprzyjać, to też będziesz mieć konkretną sensowną wiedzę, co to jest. Moim celem jest dać Ci prawdziwą wiedzę, a potem wybór. Zamiast niepewności i frustracji.

(Mam jeszcze jeden cel 🙂 Chcę. żebyś miała(-ł) komfort, kiedy ktoś Ci znowu mówi „Odpuść, a będzie dobrze”. Będziesz wiedzieć, co odpowiedzieć i będziesz czuł,-a spokój, bo będziesz wiedzieć, że jesteś na dobrej drodze do Twojego celu).

co FAKTYCZNIE działa, a co na pewno nie działa

Jeśli Cię namówiłam, to proponuję, abyśmy zaczęli w ogóle od tego, czym jest optymizm i pesymizm. Bo nie chcę używać terminu „pozytywne myślenie”, dlatego, że to tak pojemny termin, że każdy z nas może go inaczej rozumieć.

Natomiast optymizm i pesymizm to są konkretne postawy życiowe, które łatwo zdefiniować i zmierzyć i mieć na nie wpływ. To stosunek, jaki można mieć do życia, do siebie, do sensu podejmowania działań. To określony sposób myślenia.

Podam Ci teraz dwa przykładowe zdania, dosyć skrajne. Przeczytaj je i sprawdź, które z nich jest Ci bliższe:

„W niepewnych czasach, zazwyczaj spodziewam się najlepszego” lub „Jeśli coś może pójść źle w moim życiu, to na pewno pójdzie źle”.

I co? Do którego Ci bliżej?

Optymiści często myślą;

„Moje życie jest pełne możliwości”, „Wciąż mam pozytywne oczekiwania co do przyszłości”, „Wciąż stawiam sobie nowe cele”, „Przez większość czasu jestem dobrze nastawiona-y do życia”, „Wiem, że będzie dobrze”, „Idę przez życie z uśmiechem”.

Pesymizm natomiast cechuje obecność myśli:

„To na pewno się nie uda”, „Życie jest pasmem rozczarowań”, „Na pewno będzie źle”, „Nic mnie nie czeka”, „Nic dobrego mnie już nie spotka”.

Jak możesz się spodziewać po przeczytaniu tych przykładowych myśli, optymiści widzą więcej możliwości w życiu, łatwiej im o wsparcie od innych, poczucie bezpieczeństwa i przynależności.

Natomiast pesymizm wiąże się z przeżywaniem wielu negatywnych uczuć, wyższym stopniem niepokoju i często poczuciem beznadziei i osamotnienia. I do tego jeszcze, co ważne, pesymizm wiąże się ze słabszym zdrowiem i krótszym życiem.

Odmienne sposoby myślenia wywołują w osobie inne uczucia, inne poczucie bezpieczeństwa i skuteczności i w efekcie inne zachowania. Inaczej działasz spodziewając się, że wszystko dobrze się ułoży niż wtedy, kiedy się spodziewasz najgorszego, prawda?

Związek optymizmu i pesymizmu ze zdrowiem i długością życia już od kilkudziesięciu lat zajmuje naukowców. Wyniki badań są niesamowicie ciekawie i obiecujące. Często szokujące. Wkrótce napiszę o nich, a tymczasem skupmy się tylko na obszarze płodności.

Ćwiczenie na lepsze zrozumienie

Może zwróciłaś(-eś) uwagę, że piszę osobno o optymizmie i pesymizmie – jako o osobnych cechach/postawach życiowych. Wiem z praktyki, że myślenie o nich w ten sposób pomaga w pracy nad tymi postawami.

Żeby lepiej to zrozumieć, zapraszam Cię do wykonania prostego ćwiczenia, które ma na celu lepsze zobrazowanie tego, co przydatne w myśleniu o tym temacie.

Przeczytaj poniższy akapit, a potem wykonaj opisane w nim ćwiczenie.

Zamknij oczy, zrób głęboki wdech przez nos, zatrzymaj na 2-3 sekundy powietrze i powoli wypuść je przez usta lub nos.

Teraz wyobraź sobie prosty suwak, taki np. jak na konsoli, który możesz przesuwać między dwoma końcówkami osi – na jednym końcu masz napisane „optymizm”, a na drugim „pesymizm”.

Wyobraź sobie, że przesuwasz ten suwak, aby wskazać, gdzie Ty się znajdujesz na tym wymiarze. Im bliżej optymizmu ustawisz suwak, tym masz większe natężenie optymizmu, a mniejsze pesymizmu. I odwrotnie.

Przesuwając suwak przechodzisz płynnie między biegunami jednej cechy i możesz być bardziej optymistą albo bardziej pesymistą.

Brawo! Właśnie wyobraziłaś(-eś) sobie optymizm i pesymizm jako dwie strony tej samej postawy.

Skoro przesuwamy ten suwak w stronę optymizmu, to naturalnie zmniejszamy nasze myślenie pesymistyczne.

Wydaje się to bardzo logiczne. Stawiam jednak pytanie:

Co by było, gdybyśmy potraktowali pesymizm i optymizm jako niezależne od siebie stany? Czy możemy być w niektórych aspektach bardziej optymistyczni, a w innych bardziej pesymistyczni?

Zostawię na tę chwilę to pytanie bez odpowiedzi, zamiast tego zróbmy drugie ćwiczenie. Spróbujmy inaczej.

Przeczytaj poniższy akapit, a potem wykonaj opisane w nim ćwiczenie.

Zamknij oczy, zrób głęboki wdech przez nos, zatrzymaj na 2-3 sekundy powietrze i powoli wypuść je przez usta lub nos.

Teraz wyobraź sobie dwa odrębne suwaki ->

jeden wyłącznie dla optymizmu,

a drugi wyłącznie dla pesymizmu – położone obok siebie.

Każdy można przesunąć od 0 do 100%. Na każdym możesz ustawić niezależną wartość, a więc natężenie optymizmu i pesymizmu teraz nie decydują o sobie nawzajem.

Pobaw się w wyobraźni przez chwilę tymi suwakami, sprawdź czy i jakie myśli pojawiają się, gdy przemieszczasz te suwaki.

Spróbuj ustawić oddający Ciebie w tej chwili poziom optymizmu i poziom pesymizmu.

Jak poczułaś(-eś) się z takim wyobrażeniem optymizmu i pesymizmu. Która wersja jest bardziej prawdziwa dla Ciebie?

 

Pesymizm ważniejszy niż Optymizm?

Te ćwiczenia zrobiliśmy wspólnie, żeby ułatwić Ci lepsze zrozumienie poniżej przedstawionych badań nad wpływem poziomu optymizmu i pesymizmu na zwiększenie lub zmniejszenie szansy na zajście w ciążę.

Dlaczego przywołuję badania…?

…Bo zamiast opierać się na pojedynczych opiniach, nauka bada większą grupę, wyciąga wnioski, ale później, obowiązkowo, sprawdza, czy te wnioski są prawdziwe również dla osób, które w danym badaniu nie brały udziału.

Kogo słuchasz? Przykład „znajomej mojej znajomej” która „jak tylko odpuściła, to się udało” może przemawiać do wyobraźni, ale tak naprawdę jest indywidualnym przypadkiem, co najwyżej o wartości ciekawej historii, którą, owszem, dobrze się opowiada, ale która nie wnosi prawdy o Twoim życiu i wcale nie musi być pomocna dla Ciebie.

Możesz naśladować koleżanki, ale wcale nie musi to zadziałać dla Ciebie, prawda?

Co naukowcy zbadali.

W trakcie badań nad wpływem postaw życiowych (poziomu optymizmu i pesymizmu) na sukces IVF naukowcy najpierw zaklasyfikowali kobiety do badań. Aby grupa była bardziej jednorodna, wybrali kobiety, które do IVF podchodzą po raz pierwszy.

W jednym badaniu przebadano 97 kobiet, które wybrano tak, aby reprezentowały wszystkie kobiety przystępujące do IVF.

W drugim – grupę pół tysiąca kobiet, podobnie wybranych z jeszcze większej grupy. Badania trwały ok. 2 lata.

Zanalizowano wiek kobiet, przyczyny z powodu, których potrzebowały IVF (niedrożność jajowodów, endometrioza i inne), przebadano ich osobowość (w tym m.in. neurotyczność, czyli skłonność do niezrównoważenia emocjonalnego połączona z niską odpornością na stres i z tendencją do łatwego popadania w stany lękowe), stopień nasilenia niepokoju, stopień odczuwanego stresu i inne cechy.

Wszystko po to, aby wyniki były jak najbardziej wiarygodne i aby można było wyciągnąć, jak najwięcej sensownych wniosków.

Sensownych, czyli prawdziwych również dla osób, które nie brały udziału w badaniu.

Bo właśnie to jest najważniejsza różnica między nauką a anegdotycznym przypadkiem „znajomej mojej znajomej”.

W badaniach tych, naukowcy analizowali różne parametry biologiczne; np. odpowiedź na stymulację, w tym poziom estradiolu, liczbę oocytów, liczbę pobranych pęcherzyków i inne. Wreszcie sprawdzano, ile kobiet zaszło w ciążę w efekcie procedury. Za brak sukcesu uznano brak zapłodnienia w ciągu 18 miesięcy od przystąpienia do badania.

I jakie wnioski wyciągnęli naukowcy?

W pierwszym badaniu, tym, w którym wzięła udział prawie setka kobiet, badano optymizm i pesymizm jako jeden wymiar (pamiętasz, ten pojedynczy suwak.)

Wyniki, które uzyskano, wskazały, że im więcej pesymizmu, tym więcej neurotyzmu czyli niestabilności emocjonalnej, negatywnych nieprzyjemnych uczuć i mniejsza szansa na zajście w ciążę.

Na pierwszy rzut oka ten wynik jest zrozumiały. Negatywne uczucia zmniejszają szansę na zajście w ciążę dzięki in vitro. Jednak naukowcom wciąż nie byli usatysfakcjonowani. Bo co te wyniki oznaczałyby w praktyce?

Dlatego w kolejnym badaniu rozbito optymizm i pesymizm na dwa osobne wymiary czy dwie osobne cechy – dwa osobne suwaki.

I dopiero dzięki temu dowiedziano się praktycznych rzeczy, które mają faktycznie znaczenie dla każdej kobiety czy pary podchodzącej do procedury zapłodnienia pozaustrojowego.

Czego się dowiedziano?

Wyniki badań wyraźnie wskazały na związek pesymizmu z ryzykiem niepowodzenia. Natomiast nie wykazały związku optymizmu z większą szansą!

Pierwsza przesłanka: Życiowy pesymizm zmniejsza szansę na powodzenie IVF.

Druga przesłanka: Wysoki optymizm nie zwiększa szansy na powodzenie IVF.

Wolna od pesymizmu Co ciekawe, jest też trzeci ważny wynik: Wysoki poziom pesymizmu życiowego ma większy negatywny wpływ na wynik procedury in vitro niż… popatrz na to! Niż wiek kobiety! Niż jej sytuacja finansowa i poprzednia historia leczenia!

Wyniki każdego z tych badań wskazują na negatywny wpływ pesymizmu.

Pesymizm wiąże się z większym niepokojem, lękiem, nieprzyjemnymi uczuciami.

Natomiast wyniki drugiego badania pozwoliły na doprecyzowanie, co w takim razie jest ważne i co można zrobić, aby pomóc sobie i zwiększyć własne szanse.

Zadbać o zmniejszenie PESYMIZMU!

Co to znaczy dla Ciebie?

To znaczy, że nie musisz iść w skrajność! Nie potrzebujesz zostać skrajną optymistką i optymistą, ani myśleć o tęczy, jednorożcach, że pozwolę tak to sobie uprościć :).

Możesz za to sprawdzić, czy jesteś pesymistką i pesymistą. A jeśli tak, to jak wysoki jest Twój pesymizm? Czy to ogólny życiowy pesymizm, Czy tylko w temacie powodzenia Twojego IVF.

Czy można zarządzać poziomem pesymizmu? Odpowiedź brzmi TAK!

O tym, co zrobić, kiedy masz skłonność do pesymizmu, napiszę już w poniedziałek w następnym artykule. Tym razem będzie o praktyce i o tym, co możesz zrobić dla siebie. W międzyczasie poćwicz wyobrażanie sobie tych suwaków do ustawiania poziomu swojego pesymizmu i optymizmu 🙂

Do poniedziałku!

Zapraszam również na bezpłatną 30-minutową konsultację, jeżeli masz pytania lub coś Cię zainteresowało i chcesz o tym porozmawiać. 

Pozdrawiam serdecznie!
I pamiętaj! Emocje mogą być trudne, nowoczesna terapia nie musi!

Monika

Może cię również zainteresować…

Niepłodność – Życie z Żałobą

Dla większości par doświadczających Niepłodności Życie z nią to Życie z Żałobą. Ten artykuł dedykuję wszystkim tym, którzy przeżywali lub przeżywają żałobę z nadzieją, że dostarczę im tak potrzebne zrozumienie i wsparcie w tym jakże często samotnym doświadczeniu.

Opieka Psychologiczna podczas Leczenia Płodności

Jak opieka psychologiczna może być pomocna na poszczególnych etapach leczenia płodności?
Dobrze zaplanowana w trakcie leczenia płodności, na każdym jego etapie przekłada się na korzyści medyczne i może zwiększyć szanse na zajście w ciążę i urodzenie dziecka.

Uczucia po Poronieniu i jak sobie z nimi radzić?

Kobiety i Pary zmagające się z Uczuciami po Poronieniu to jeden z częstych obszarów mojej pracy. Ogrom emocji, wymaga ich nazwania i przeżycia, aby skutecznie wyjść z żałoby. Oto jak sobie z tym radzić.

0 komentarzy

Psychoedukacja

Zapisz się do Mojego Newslettera

 

Podoba ci się to co przeczytałaś(-eś)? Wpisując sie na moją listę mailingową na bieżąco będziesz mieć informacje o najnowszych artykułach.

Pozdrawiam Monika!

You have Successfully Subscribed!